Pisanie pierwszego wstępu w Nowym Roku nie jest łatwe – w głowie przewijają się bowiem wszystkie noworoczne plany i postanowienia. W Nowym Roku oczekujemy od siebie więcej niż zazwyczaj. Więc siedzę nad dzisiejszym wstępem i od kilku minut patrzę w pustą kartkę. Jak zacząć (albo cytując klasyka: jak żyć?)? Nikt nie obiecywał, że życie blogerki będzie lekkie, miłe i przyjemne, ale pierwszy wpis w Nowym Roku chyba powinien taki być. Dlatego też przychodzę do Was z moimi top 5, czyli kosmetycznymi ulubieńcami grudnia! PS. Czy również zauważyliście, że prawie wszystkie zaczynają się na literę „B”? ;)
ULUBIEŃCY GRUDNIA 2017
L’BIOTICA BIOVAX PEARL INTENSYWNIE REGENERUJĄCY SZAMPON KOLAGEN I PERŁY
Dłuższej nazwy być nie mogło ;) Na szampon skusiłam się w Rossmannie, gdy był przeceniony w promocji z 20 na 9,99 zł. Najpierw zerknęłam jednak na jego skład, ponieważ mój wrażliwy skalp na dłuższą metę nie toleruje produktów opartych na SLS/SLES a nawet SCS. Całe szczęście szampon Kolagen i Perły jest oparty na tolerowanym przez moją skórę ALS oraz betainie kokamidopropylowej (najpierw napisałam „kokainie” zamiast betainie…). Szampon ma piękny perłowy odcień, kremową konsystencję oraz „luksusowy” zapach, który uprzyjemnia jego użytkowanie. Jednak najważniejsze jest jego działanie – bardzo dobrze domywa włosy, nie przyspiesza ich przetłuszczania, nie podrażnia mojego skalpu i pięknie odżywia oraz wygładza włosy.
BIELENDA KOJĄCA WODA RÓŻANA
Zakupiłam ją z myślą używania jako toniku, ale z blogów dowiedziałam się, że bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem. Postanowiłam więc używać jej jako płynu micelarnego i faktycznie świetnie sprawdza się w tej roli. Bez problemu domywa makijaż twarzy, radzi sobie ze zmyciem czarnej kredki czy tuszu (nawet Maybelline Lash Sensational) - wystarczy dłużej przytrzymać płatek. Do tego nie podrażnia skóry i ma przyjemny zapach.
BALEA ŻEL POD PRYSZNIC COOL BLOSSOM
W ulubieńcach października pojawił się malinowy żel pod prysznic Balea i wiecie co? Cool Blossom jest jeszcze lepszy! Żel co do zasady ma pachnieć czerwoną pomarańczą i neroli, a w praktyce otrzymujemy naprawdę niesamowicie energetyczny zapach przypominający woń grapefruita z ledwo wyczuwalną słodką nutą. Zapach bardzo unisexowy, powinien spodobać się kobietom i mężczyznom. Daje powera na cały dzień!
ALTERRA MYDŁO ROŚLINNE POMARAŃCZA
Być może kojarzycie fakt, że nie przepadam za mydłami w kostce i generalnie kupuję je, by „leżały” w mydelniczce i służą mi co najwyżej do prania ściereczek po OCM. Zdecydowanie preferuję mydła w płynie, co zresztą widać po tegorocznych denkach. Skąd więc nagła miłość do mydła Alterry? Moi Kochani, wszystkiemu winien jest przecudowny wprost zapach pomarańczy, który w 100% kojarzy mi się ze świętami. A jako, że mydełko otworzyłam akurat w grudniu, to idealnie wpasowało się w świąteczny klimat i nie mogło zabraknąć go w ulubieńcach. Odnoszę wrażenie, że jest delikatne dla dłoni. Skusiłam się również na wersję z granatem.
BATISTE SUCHY SZAMPON BEAUTIFUL BRUNETTE MEDIUM
O tym szamponie krąży sporo nieścisłych informacji. Skusiłam się na niego, ponieważ miałam dość białego nalotu na moich ciemnych włosach, jednak wiele osób straszyło, że Beautiful Brunette zostawia brązowe plamy na skórze i na wszystkim dookoła. Otóż u mnie nic takiego nie miało miejsca! Szampon aplikuję głównie na grzywkę, a więc pryskam nim przy okazji na twarz i nigdy nie miałam na skórze żadnych plam. Ba! Używam go w pokoju urządzonym na biało i nigdy nie pobrudził mi jasnych mebli, koca czy dywanu. Być może wiele osób myli go z wersją Dark? Ewentualnie brudny kolor pojawia się przy użyciu połowy butli naraz, co u mnie się nie zdarza ;) W każdym razie suchy szampon idealnie odświeża włosy na długo dodając im objętości i nie pozostawia przy tym białych ani brązowych plam.
Tak wyglądała piątka szczęśliwców z grudnia. Znacie coś? ;)
ULUBIEŃCY ZESZŁYCH MIESIĘCY:
ULUBIEŃCY STYCZNIA
ULUBIEŃCY LUTEGO
ULUBIEŃCY MARCA
ULUBIEŃCY KWIETNIA
ULUBIEŃCY MAJA
ULUBIEŃCY CZERWCA
ULUBIEŃCY LIPCA
ULUBIEŃCY SIERPNIA
ULUBIENCY WRZEŚNIA
ULUBIEŃCY PAŹDZIERNIKA
ULUBIEŃCY LISTOPADA
suchy szampon może także zostawiać plamy kiedy użyjemy go zbyt blisko, wtedy jest wieksza koncentracja i robi się plama :D Czasem tak mam z wersją biała, ale szybko daje sobie z tym radę :)
OdpowiedzUsuńkusiła mnie kiedyś ta woda różana, i też chciałam używać jej jako toniku :)
zapraszam również do mnie na bloga :)
https://pani-blondynka.blogspot.com/
Więc może stąd ludzie mają te problemy z suchymi szamponami :D
UsuńTa woda różana chodzi za mną, muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńSzampony z Batiste uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRatują czasem sytuację :D
UsuńJa za mydłami Alterry nie przepadam. O niebo łagodniejsze są dla mnie mydła z Green Pharmacy :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam ;)
UsuńZnam kilka rzeczy jeeeee w końcu! :D Mydełka alterra lubię do mycia twarzy, pomarańczowe chyyyyyba też miałam. Żel Balea miałam i to był hit! Zapach - cudo, ogólnie pamiętam, że tamta zimowa limitka wyszła im jak nigdy! Batiste miałam w innej wersji i.. nie lubię :(
OdpowiedzUsuńBatiste pokochałam przez wersję do ciemnych włosów ;)
UsuńZdecydowanie musze wypróbować tą wedę różaną z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńPowinnaś być zadowolona ;)
UsuńZnam tylko szampony z Batiste, ale tej wersji jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną wersję w zapasie do wypróbowania - tropikalną ;)
UsuńŻel Balea mnie najbardziej zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jest jeszcze gdzieś dostępny online ;) Ale zawsze można się skusić na nowszą edycję limitowaną :D
UsuńNam też Batiste dla brunetek nic nie brudził ale u nas się nie sprawdził dlatego, że przyciemniał nasz wiśniowy kolor a do takich włosów suchego szamponu jeszcze nie widziałyśmy :P
OdpowiedzUsuńWidziałam wersję Batiste Vibrant & Red do rudych włosów, ale chyba już nie jest nigdzie dostępna :P
Usuńtą wodę różana muszę kupić.
OdpowiedzUsuńDużo pozytywnych recenzji o niej czytałam ;)
I nie są to naciągane opinie ;)
UsuńNiestety nie znam żadnego kosmetyku, ale woda różana z Bielendy brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJest świetna, tania i łatwo dostępna ;)
UsuńBatiste uwielbiam :) balea z kolei od dawna jest na mojej liście ulubionych żeli pod prysznic
OdpowiedzUsuńMuszę się wybrać do Niemiec po kolejną porcję produktów Balea ;)
Usuńmoimi ulubieńcami są na pewno perfumy, które na mikołajki dostałam od przyjaciółki, zazwyczaj każdy zapach bardzo wolno dozuję sobie i oszczędzam, a burberry body tender zużyłam już połowę flakonu!
OdpowiedzUsuńU mnie również perfumy zazwyczaj powoli schodzą ;)
Usuńmuszę powąchać ten żel bo wizualnie bardzo kusząco wygląda
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jeszcze można gdzieś go kupić ;)
UsuńWoda różana od Bielendy mnie najbardziej ciekawi i pewnie w końcu po nią sięgnę :) A temu szamponowi może dam szansę, bo te standardowe wersje mnie denerwują właśnie przez ten biały nalot.
OdpowiedzUsuńWodę różaną właśnie denkuję i już za nią tęsknię :P
UsuńZwróciłam własnie uwagę, że wszystkie kosmetyki na literę B :D Coś jak prawie symboliczny początek nowego roku ;D
OdpowiedzUsuńWodę różaną z Bielendy muszę kupić. Mam olejek do mycia twarzy i jestem z niego zadowolona. A szampon Batiste to mój ulubieniec! Zawsze kupuję ten w wersji tropical i chociaż zostawia u nasady włosa biały osad to i tak jest moim faworytem
Tropical mam w zapasie, także wkrótce przetestuję :D
UsuńOo bardzo zaciekawiła mnie ta woda różana , bo tonik i krem z tej serii mam i są super:)
OdpowiedzUsuńWoda różana jak najbardziej warta wypróbowania :)
UsuńTakże uwielbiam wodę różaną Rose Care z Bielendy, to mój ulubieniec 2017 roku :)
OdpowiedzUsuńz tej różanej serii Bielendy miałam olejek do oczyszczania twarzy i ogólnie sprawdził się fajnie, jednak przeszkadzał mi zapach.
OdpowiedzUsuńOlejku nie miałam i chyba się nie skuszę, bo z tego co pamiętam, jest na parafinie ;)
UsuńBalea to ma te fajne zapachy :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńUwielbiam wodę różaną. Zarówno za jej zapach, jak i działanie.
OdpowiedzUsuńJa z kolei nie przepadam za różanym zapachem, ale dla dobrego efektu jestem w stanie go przeboleć ;)
Usuńwodę różaną chcę;D
OdpowiedzUsuńKupuj śmiało! ;)
UsuńBatiste dla brunetek też bardzo lubię, idealny wybór dla ciemnowłosych dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie jest tak kłopotliwy w użytkowaniu dla ciemnowłosych jak inne wersje ;)
UsuńUwielbiam mydła Alterry i wypróbowałam już wszystkie warianty zapachowe, pomarańcza jest jednym z najlepszych, granat też, pozytywnie zaskoczył mnie imbir :)
OdpowiedzUsuńImbiru się obawiam :D
UsuńUwielbiam żele Balea. Za to mam inny wariant Batiste i w ogóle go nie lubię.
OdpowiedzUsuńMoże lepiej by się u Ciebie spisał wariant do ciemnych włosów ;)
Usuńja uwielbiam ten suchy szampon dla brunetek - świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńTo fakt! ;)
UsuńHahaha, z tą kokainą to może głodnemu chleb na myśli? :) Używałam z tego zestawienia tylko Batiste i bardzo lubię. A co do białego nalotu to ostatnio używałam kilku szamponów Colab w wersji shher&invisible i one jej nie zostawiają.
OdpowiedzUsuńMiałam tak napisać, ale pomyślałam, że mnie weźmiecie za narkomankę XD Dzięki za przypomnienie o tych suchych szamponach, słyszałam, że są dobre ;)
UsuńJakoś nie jestem przekonana do suchego szamponu :/
OdpowiedzUsuńJest wybawieniem od kiedy mam grzywkę, która przetłuszcza się szybciej niż reszta włosów :P
Usuńsliczne pedzle :P tak oftopic
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Muszę częściej ich używać w tle ;)
UsuńProdukty Biovax pachną bardzo ładnie i za to je lubię :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, chyba wszystkie zapachy kosmetyków mi się podobały od nich ;)
UsuńTen perłowy szampon super :) Chętnie przetestuję. Suchy szampon bardzo lubię
OdpowiedzUsuńPolecam! :) Mam już drugi wariant tego szamponu w zapasie ;)
UsuńNie wiem czemu ale mi jakoś produkty alterra kompletnie nie leżą :(
OdpowiedzUsuńTeż tak mam z niektórymi markami - omijam szerokim łukiem ;)
UsuńBardzo lubię tą wodę różaną bielendy :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie miała wielu fanów ;)
UsuńJa miałam dark i brudzi bardzo bardzo bardzo :/
OdpowiedzUsuńUfff, dobrze, że się na niego nie zdecydowałam ;)
UsuńOooo a ja nawet nie wiedziałam, że jest taka wersja szamponu Batiste :D
OdpowiedzUsuńJest i na dodatek jest godna polecenia :D
UsuńLabiotica bardzo lubię - mam z tej serii oleokrem i jest super :)
OdpowiedzUsuńAkurat z Oleokremem się nie polubiłam :P
UsuńTeż zaopatrzyłam się w ten szampon, a także maskę z Biovaxu na promocji. :) Maskę kiedyś już używałam i była super, dlatego chętnie do niej wrócę. :)
OdpowiedzUsuńMaski Biovaxu równie lubię :)
UsuńWitam w nowym roku ;);* Tej wody różanej muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :D Zanim inni wykupią ;)
UsuńWodę różaną kupiłam ostatnio mamie. Suchy szampon Batiste to mój ulubieniec, choć ja używam innych wersji - tak czy inaczej jest super!
OdpowiedzUsuńObecnie już chyba każdy zna Batiste, a kiedyś były dostępne tylko online ;)
UsuńNic nie znam, ale ten żel Balei bym chętnie poużywała :D uwielbiam takie zapachy :D
OdpowiedzUsuńJest wyjątkowy!
UsuńMiałam tylko wodę różaną Bielenda i zużyłam z przyjemnością.
OdpowiedzUsuńKolejna zadowolona osoba :)
UsuńMoją uwagę głównie przykuły marmurkowe pędzelki :D
OdpowiedzUsuńSą przepiękne :D
UsuńBatiste miałam, ale miłości tu nie było, jak zresztą do innych suchych szamponów :P
OdpowiedzUsuńJa już się od nich uzależniłam ;)
Usuńmi się te pędzle podobają ;p
OdpowiedzUsuńSą świetne i kosztowały grosze ;)
UsuńŻel pod prysznic mi się spodobał lubię takie zapachy:)
OdpowiedzUsuńJa również :D
UsuńTa woda różana mnie kusi
OdpowiedzUsuńJest świetna :)
UsuńZnam tylko Batiste (ale neutralny). Balea ciekawi mnie zapachem, uwielbiam takie energetyczne. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak mało jest ich na polskim rynku - zazwyczaj wszystko mdłe :P
UsuńZaciekawilas mnie pierwszym szamponem. Jak bede w Polsce to przyjrze im sie blizej. Ta wersja suchego szamponu Batiste stoi rowniez u mnie, ale uzywam jej okazjonalnie
OdpowiedzUsuńU mnie też zużywanie Batiste idzie powoli ;)
Usuń